O 20 przyjechał po mnie Kellan. Nie byłam jeszcze w pełni gotowa. Został mi makijaż. Czerwone usta i kreski na oczach doskonale dopełniały mój wygląd. Gdy wyszłam z łazienki Kellan oniemiał z wrażenia.
-Co się tak patrzysz?
-Wyglądasz niesamowicie
-Dziękuje -chyba się zarumieniłam. -Jeszcze się napiję i możemy ruszać
-Okej. Poczekam w aucie.
Ubrałam 'wygodne' buty na obcasie i udałam się do auta. Kellan przyjechał po mnie BMW i8. Nie wiem skąd on go wziął, bo przecież takich nawet jeszcze nie produkują. Wiem tylko tyle, że wydał na nie ogrom pieniędzy. W końcu taka bryka nie należy do najtańszych i nie wszyscy mogą ją mieć. Ja na przykład musiałabym do emerytury na nią zbierać i jeszcze wtedy bym nie wiedziała czy mi wystarczy pieniędzy.
Kellan otworzył drzwi pasażerskie zapraszając mnie do środka. Posłusznie wsiadłam. Cały czas byłam w potężnym szoku. Ja -dziewczyna, którą praktycznie nie będzie stać do końca życia na takie auto- siedzę w nim. W środku jest jeszcze piękniejsze niż od zewnątrz. Mogłabym tu zamieszkać.
Tak - zdecydowanie zakochałam się w tym aucie.
-Nie mogę uwierzyć, że tu jestem. To auto jest niesamowite. Jak Ci się udało je zdobyć?
-Niech to pozostanie moją małą tajemnicą.
-Okej. To gdzie mnie zabierasz?
-Gdzieś gdzie nigdy nie zapomnisz o tej nocy.
-Uuu... Już się boję -roześmialiśmy się
Niestety nie zauważyłam nazwy tego klubu, gdyż musieliśmy wejść tylnymi drzwiami żeby nikt nas nie zauważył. Bardziej Kellana, bo ja nie jestem znana. Od razu poszliśmy w tany. Kellan tańczy niesamowicie. Lepiej ode mnie. Po 5 piosenkach poszliśmy po pierwszego drinka. Oboje wzięliśmy dziwnie brzmiące trunki, ale muszę przyznać, że były przepyszne. Do kolejnej piosenki tańczyłam z nieznajomym. Był ode mnie o wiele wyższy, lecz to mi nie przeszkadzało. Swobodnie tańczyliśmy do ruchliwej piosenki. W pewnym momencie gościu za dużo sobie pozwolił. Złapał mnie za pośladki. Walnęłam mu z liścia i odeszłam. Opowiedziałam wszystko Kellanowi i już chciał odnaleźć tego palanta, ale mu stanowczo zabroniłam. Prze kolejne 3 godziny to tańczyłam z Kellanem to piłam drinki. W pewnym momencie zakręciło mi się w głowie. Dobrze, że Kell mnie złapał. Nalegał abyśmy usiedli co niechętnie zrobiłam.
Po 10 minutach poczułam się lepiej i znowu wyciągnęłam Kellana na parkiet. Moglibyśmy przetańczyć tak całą noc. Zauważyłam, że Kellan przez cały czas pieści moją sukienkę. Chyba mu się spodobała. Nie wiem dlaczego, ale w tym momencie bardzo pragnęłam pocałować Kellana. Jego usta wydawały się takie kuszące. Nie myśląc wiele zrobiłam to co moje usta pragnęły. Był to krótki, ale jakże wspaniały pocałunek. Niestety na więcej nie pozwolił mi Kellan.
fashionata.pl |
-Jesteś pijana. Nie rób tego czego na trzeźwo nigdy byś nie zrobiła.
-Zamknij się!
Jego usta nadal mnie kusiły. Znowu to zrobiłam. Tym razem pocałunek był nieco dłuższy.
-Będziesz tego żałować!
-Czy ktoś Ci już mówił, że masz umilknąć?
Nie mogłam się oprzeć. Wyciągnęłam Go na zewnątrz. W klubie było za ciasno. Oparłam się o ścianę przed budynkiem. Przysunęłam Kellan do siebie i na niego wskoczyłam. Złapał mnie za pośladki. Całowaliśmy się namiętnie. Nawet nie przyszło mi do głowy, że moglibyśmy przenieść się do auta. Szczerze mówiąc nie wiele wtedy myślałam. Alkohol zrobił swoje.
Kellan mówił prawdę. Na trzeźwo nigdy w życiu nie odważyłabym się na taki czyn.
Rozkoszowałam się jego pocałunkami. W między czasie rozpięłam jego koszulę. Przejechałam po jego torsie. Mhm... same mięśnie. W pewnym momencie zadzwonił telefon.
Kellan mówił prawdę. Na trzeźwo nigdy w życiu nie odważyłabym się na taki czyn.
Rozkoszowałam się jego pocałunkami. W między czasie rozpięłam jego koszulę. Przejechałam po jego torsie. Mhm... same mięśnie. W pewnym momencie zadzwonił telefon.
Niech to szlag!
Bruno ma kiepskie wyczucie. Z resztą po co on dzwoni do mnie o północy? W tym momencie byłam na niego strasznie zła.
-Co? -spytałam chłodno.
-Chyba jesteś nie w humorze. Coś się stało?
-Nic. Po co dzwonisz? -Kellan nie przestawał. Zaczął całować mnie po szyi i delikatnie wspinał się do wolnego ucha.
-Chciałem usłyszeć twój głos. Jakoś nie mogę usnąć i pomyślałem, że możesz mi w tym pomóc. - Całe napięcie ze mnie zeszło. Już się nie wściekałam. Zadałam sobie sprawę, że ona nie ma pojęcia co właśnie robię. I zapewne nie był by z tego zadowolony.
-A więc co chcesz żebym zrobiła?
-Nie wiem. Może zaśpiewaj mi tak jak kiedyś robiliśmy to razem -Nie wiem czemu, ale to zrobiłam.
Zaśpiewałam mu "Just the way you are".
Zaśpiewałam mu "Just the way you are".
-Pięknie. Niestety nie usnąłem, ale na pewno mi to pomogło. Jesteś niesamowita. -Kellan coraz bardziej nalegał żebym skończyła pogawędkę. Nie mógł już wytrzymać i ja sobie doskonale zdawałam z tego sprawę. W pewnym momencie zaczął mnie łaskotać
-Bruno, przestań! -Co? Jak mogłam nazwać Kellana Brunem? Kell chyba się nie kapnął, że to było do niego, bo nie przestał tego robić a Bruno nie wiedział, że jestem z Kellanem, więc ładnie odpowiedział.
-Nie przestanę. Uwielbiam twój śmiech i to jak się denerwujesz. Uwielbiam jak ze mną rozmawiasz. Uwielbiam kiedy mi śpiewasz lub kiedy milczysz obok mnie. Po prostu Cię uwielbiam... -Bruno mówił coś dalej, ale nie mogłam się skupić. Uświadomił mi, że popełniam błąd. Nie mogę tego zrobić sobie i Kellanowi. Nie chcę żeby nasze relacje się zmieniły. To było chwilowe pożądanie. Nie mogę dopuścić do czegoś więcej. Nie mogę.
Rozłączyłam się bez słowa.
-Co chciał? -spytał Kell między pocałunkami.
-Usłyszeć mój głos.-Odsunęłam się od niego a on spojrzał na mnie pytającym wzrokiem -Przepraszam. Nie mogę. -Kellan zawiedziony oparł swoją głowę o moje ciało. Podniosłam ją. -Zrozumiałam, że nie mogę nam tego zrobić. Przepraszam.
-Nic się nie stało. -Niemal zrzucił mnie z siebie. -Naprawdę nic.
Zapiął koszulę i ruszył do auta. Dogoniłam Go zanim zdążył do niego wsiąść. Miał smutną minę, kiedy stanęłam przed nim. W tym momencie poczułam, że Go zraniłam. A ostrzegał mnie w klubie. GŁUPIA JA! Czemu się Go nie posłuchałam!? Pewnie pomyślał, że się nim bawię. W sumie się nie dziwie. To tak wyglądało.
-Przepraszam. -przybliżyłam się niepewnie do niego.
-Naprawdę nic się nie stało. Zapomnijmy o tym -przytulił mnie do siebie i pocałował w czoło. -Nie chcę żeby to nas poróżniło. Postarajmy się zapomnieć, okej?
-Dobrze. -staliśmy tak wtuleni jeszcze przez chwilę.
Nie wiem jak znalazłam się w swoim domu, ale wiem, że Kellan na pewno mnie nie odwiózł, bo pił alkohol. Nie wiem jak teraz będzie pomiędzy nami, ale muszę sobie i mu obiecać, że to nie zmieni naszych relacji. Co prawda nie pamiętam o czym rozmawiałam z Brunem, ale dobrze, że wtedy zadzwonił, bo właśnie w tamtym momencie zdałam sobie sprawę, że nie pragnę Kellana a Petera. Że to Bruno jest dla mnie wszystkim. I że przeze wszystkim nie mogę tego zrobić jemu.
***
Akcja się rozkręca. Mam nadzieję, że nie zawiodłam Was tym odcinkiem, no ale musiałam Wam pokazać, że Sam też nie jest świętoszką i że Kellan to bardzo miły i fajny facet. Mam nadzieję, że Go polubiliście (o ile wcześniej Go nie lubiliście).
Zapewne już nie dodam odcinka przed nowy rokiem, także pragnę Wam złożyć życzenia.
W pierwszej kolejności -najważniejsze życzenie- żeby Bruno przyjechał do naszego wspaniałego kraju (PS. To życzenie będzie składane przy każdej możliwej okazji póki się nie spełni)
Dalej:
-żeby Wam szczęście i zdrówko dopisywało
-żebyście spełniły się wasze oczekiwania co do nowego roku
-i żebyście spędzały jak najwięcej czasu z rodziną, bo ona jest najważniejsza.
***
Akcja się rozkręca. Mam nadzieję, że nie zawiodłam Was tym odcinkiem, no ale musiałam Wam pokazać, że Sam też nie jest świętoszką i że Kellan to bardzo miły i fajny facet. Mam nadzieję, że Go polubiliście (o ile wcześniej Go nie lubiliście).
Zapewne już nie dodam odcinka przed nowy rokiem, także pragnę Wam złożyć życzenia.
W pierwszej kolejności -najważniejsze życzenie- żeby Bruno przyjechał do naszego wspaniałego kraju (PS. To życzenie będzie składane przy każdej możliwej okazji póki się nie spełni)
Dalej:
-żeby Wam szczęście i zdrówko dopisywało
-żebyście spełniły się wasze oczekiwania co do nowego roku
-i żebyście spędzały jak najwięcej czasu z rodziną, bo ona jest najważniejsza.