wtorek, 25 listopada 2014

#23

SAM

Kolejnego dnia poszłam do Lary. Wyżaliłam jej się. Bardzo starała się mnie pocieszyć, ale wiedziała, że to na marne. Nic mnie bardziej nie mogło zasmucić jak utrata Bruna. Bardzo go lubiłam. Może aż za bardzo. Czuję, że nie wybaczy mi tych słów. Lara twierdzi, że się chwile pogniewa i mu przejdzie, ale ja nie jestem tego taka pewna. W końcu ona nie widziała jaki on był wściekły jak ze mną rozmawiał. I jaki był smutny i zawiedziony gdy powiedziałam, że nie jest moim przyjacielem. Wczoraj gdy próbowałam do niego dzwonić nie odbierał. Nie dał mi żadnego znaku życia. Mam nadzieje, że nic mu się nie stało. Wiem, że się za bardzo przejmuje, ale ludzie pod wpływem gniewu robią głupie rzeczy.
-Sam nie przejmuj się na pewno mu przejdzie.
-Nie Lara. Ja go za bardzo skrzywdziłam.
-Ale to było wszystko pod wpływem emocji. On na pewno to zrozumie.
-Szczerze w to wątpię –rozległ się dzwonek do drzwi.
-Otworzę –powiedziała Lara i wyszła z salonu. –Bruno! Jak dobrze, że jesteś. Co cię tu sprowadza?
-Nie wiesz może czy Kameron nie zostawił czegoś tutaj dla mnie?
-Zostawił. Wejdź do salonu zaraz Ci przyniosę.
Zrobiła to specjalnie, żebyśmy mogli porozmawiać. Po to go zaprosiła do salonu. Bruno wszedł do pomieszczenia. Spojrzał na mnie i widocznie posmutniał.  Nie chciałam Go skrzywdzić. Nie chciałam…
-Lara! –krzyknął- wiesz co ja przyjdę kiedy indziej po to
-Bruno… -odezwałam się –Bruno ja…
-Nie tłumacz się. Już wszystko jest pomiędzy nami jasne. –po policzku poleciała mi łza
-Nie Bruno. Posłuchaj mnie proszę. –przyszła Lara i dała mu płytę.
-To może ja poczekam w kuchni –powiedziała Lara
-Nie. Ja już wychodzę. –powiedział Peter i udał się do wyjścia
-Bruno… -tylko tyle udało mi się wykrztusić spod moich łez. Zamknął drzwi.
-Sam. Kochanie. Nie płacz. Nie warto.
-Widzisz sama. Nawet nie da się z nim porozmawiać. Nic nie mogę zrobić. Lara to koniec. On mi nie wybaczy.
-Wybaczy, ale daj mu czas.
-Kiedy ja nie potrafię.
-Musisz się postarać, maleńka. –powiedziała i przytuliła mnie. –Wierzę, że dasz radę.
-Mogę zostać dzisiaj u ciebie na noc?
-Jasne. Tylko odwołam spotkanie z Kamem.
-Nie. Idź. Ja poczekam
-Nie mogę Cię tak zostawić.
-Dziękuje. Masz może lody? –uśmiechnęłam się
-Oczywiście. Nawet mam wypożyczone jakieś badziewie. To co, oglądamy ?
-Jasne
Kocham ją. Ona jest dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Jest dla mnie siostrą. Zawsze wie jak mnie pocieszyć. Jak sprawić bym się uśmiechnęła. Tylko ona to potrafi.

BRUNO

Widocznie nie jesteś moim przyjacielem. Nie jesteś moim przyjacielem… To mnie prześladuje. Ciągle o tym myślę. Jak ona mogła tak powiedzieć? Czy ona naprawdę tak myśli? Sądzę, że tak inaczej by tego nie mówiła. To tak boli, kiedy dowiadujesz się prawdy. I to jeszcze od osoby, którą uważałeś za najlepszą przyjaciółkę. Chciałbym cofnąć czas. Chciałbym jej nie spotkać by uniknąć naszego cierpienia. Niestety nie mam takiej mocy. Nie mogę nic na to poradzić. Mógłbym o tym zapomnieć, ale to nic nie da. Nie da się tak po prostu o tym nie myśleć. Nie da się tego wybaczyć. Nie takich słów. Bardzo ją lubiłem. Bardziej niż dotychczasowe koleżanki. Można by było powiedzieć, że nawet bardziej od moich dziewczyn. Teraz trochę mi przeszło. Nie mam ochoty na nią patrzeć, rozmawiać z nią. Czy to jest chwilowe? Mam nadzieję, że tak. Nie lubię mieć nieprzyjaciół.
-Kochanie mam dzisiaj dużo pracy i nie wiem czy zdążę na kolację –oznajmiła mi Kim
-Jak to nie zdążysz? Mieliśmy ostatni tydzień spędzać razem
-Wybacz mi słonko. Wiesz jak jest?
-Nie. Nie wiem. Wiem tylko tyle, że praca jest dla ciebie ważniejsza niż ja. –zdenerwowała mnie. Podniosłem głos
-Nie mów tak, to nie prawda. –powiedziała spokojnie. Chciała się do mnie przytulić, ale się odsunąłem.
-Nie wiem co mam o tym myśleć. Mam wrażenie, że nic dla ciebie nie znaczę
-Jesteś dla mnie najważniejszym mężczyzną. –teraz pozwoliłem jej się wtulić we mnie –Kocham Cię
-Ja ciebie też
Pocałowała mnie. Później ja ją. I tak się to skończyło, że wylądowaliśmy w łóżku. Dziwny jest nasz związek. Można powiedzieć, że się kłócimy a potem lądujemy w łóżku. To jest trochę chore. Jednak nic nie mogę z tym zrobić. Kocham ją. Jest dla mnie ogromnym wsparciem. Mam nadzieję, że ja dla niej też znaczę więcej niż tylko puste słowa.

SAM

Trzy dni do wyjazdu

Dziś przyszłam do Lary w odwiedziny. Przemyślałam wszystko i dam czas Brunowi, chociaż wiem, że to będzie dla mnie trudne. Podjęłam także decyzję aby w końcu porozmawiać z Kim. Czas najwyższy zmierzyć się z problemem. Musi mi to wyjaśnić.
-Hej
-Cześć
-Co tam u ciebie słychać? –spytałam
-W sumie to nic. Staram się jak najwięcej czasu spędzać z Kameronem. Tak bardzo nie chcę żeby on wyjeżdżał
-Przecież wróci za miesiąc. Dasz radę. Wytrzymasz ten czas
-Miejmy nadzieję. A co tam u ciebie?
-Bez zmian. Bruno jak się nie odzywał tak się nie odzywa. Pracę mam dopiero za tydzień. I postanowiłam, że porozmawiam z Kim o tamtym zdarzeniu.
-No co ty gadasz?
-Naprawdę. Mam zamiar jutro z nią o tym pogadać.  –Lara przez chwilę rozkminiała co powiedziałam. Analizowała każde słowo. Jakby coś knuła.
-A o której?
-Jeszcze nie wiem. A co ty taka ciekawska?
-Ponieważ chcę cię mentalnie przygotować przed tą rozmową. Najlepiej do mnie zadzwoń jak będziesz miała zamiar do niej iść
-No dobra.
Trochę mnie zdziwiło jej zainteresowanie tą sprawą. Takie to podejrzane. Aj! Mam jakieś swoje urojenia. Przyjaciółka chce mi pomóc a ja o jakiś niestworzonych planach myślę. Cieszę się, że przed tą rozmową będę mogła jeszcze porozmawiać z kimś normalnym. Z kimś kto przygotuje mnie psychicznie na tą rozmowę.

***

Kto jest dumny z Bruna? HOOLIGANS !
30 milionów sprzedanych singli oraz 5 milionów sprzedanego "Unorthodox Jukebox"






Akcja się toczy. :D Jestem z siebie taka dumna, bo ostatnio chwyciła mnie wena i napisałam kilka odcinków. Gdybyście byli tam gdzie ja teraz jestem... Jakieś 20 odcinków z przodu. hahah
Niestety nie zdradzę Wam szczegółów, ale wiedzcie, że będzie się działo :D 


7 komentarzy:

  1. Ajj trzymasz mnie w napięciu kobieto :D Super rozdział <3 A co do Bruna to super, świętuję z nim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha o to chodzi :D Napięcie w opowiadaniach to najlepsza rzecz. Inaczej byłoby nudno. :*

      Usuń
  2. Ostatnio odkryłam Twojego bloga.....czaaad :D
    http://iwus2107.pinger.pl/
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U ciebie jestem na bieżąco. :D
      Świetny blog :D

      Usuń
    2. serio?! i nie zostawiłaś po sobie śladu?!

      Usuń
    3. Wybacz. Nie mam pingera, a nie wiem czy można bez konta dodawać komentarze :D Ale tak czy siak, kocham twojego bloga i czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki :D

      Usuń