środa, 6 maja 2015

#61

SAM

Wróciłam do pokoju z nadzieją, że uda mi się jeszcze porozmawiać z Brunem. Dzięki prysznicowi mój humor znacznie się poprawił. Nie miałam żadnego konkretnego tematu, ale chciałam usłyszeć jego głos. Tak bardzo za nim tęskniłam. Pragnęłam ponownie skosztować jego ust. Niestety Bruno już spał. Wyglądał bezbronnie, jak małe dziecko. Nie mogłam się napatrzeć na niego, więc poszłam po aparat i zrobiłam mu zdjęcie. Usta miał lekko otwarte i loczki nachodziły mu na oczy. To wyglądało tak słodko. 
Odłożyłam aparat na szafkę nocną i położyłam się koło mojego ukochanego. Nie mogłam się oprzeć pokusie i przeczesałam palcami jego ciemne loczki. Bruno nawet nie drgnął. Położyłam dłoń na jego policzku i złączyłam nasze usta. Uwierzcie mi nie zrobiłam tego specjalnie by go obudzić. 
-Hm.. -mruknął
Skoro już nie spał albo bynajmniej tak mi się wydawało pocałowałam go znowu. Tym razem odwzajemnił pocałunek. 
-Która godzina? -spojrzał na mnie powoli otwierając oczy.
-Jakoś około 12. -jego oczy otworzyły się szerzej po czym Bruno szybko zerwał się z łóżka. 
-Jasna cholera! Miałem być o 10 u Phila. Zabije mnie
-Kochanie -obrócił się- Około 12 w nocy -nie mogłam pohamować śmiechu. -Chodź tu -wygładziłam miejsce koło siebie
-Ale żeś mnie nastraszyła. 
-Do usług. 
Bruno położył się na łóżku, ale zamiast zająć miejsce obok mnie rozłożył się nade mną. Ręce oparł koło mojej głowy i prawą dłonią delikatnie jeździł po moim policzku. Jego nogi zajęły miejsce pomiędzy moimi.
-Hm... Teraz już mi się nie chce spać. I jako że to twoja wina będziesz cierpieć.
-Tak? A więc co masz zamiar ze mną zrobić?
-Najpierw połaskocze Cię po brzuchu -jak powiedział tak zrobił.
-Przestań! -moje nieszczęsne łaskotki
-Potem podwinę Ci bluzkę do góry by wycałować Ci cały brzuch. 
-Nie mam stanika
-Tym lepiej dla mnie. -uśmiechnął się figlarnie. 
Podsunął koszulkę delikatnie w górę pilnując by nie odsłonić mi piersi.
-Jeśli chcesz... -chciałam go poprosić o to żeby ściągnął ze mnie tą bluzkę, bo wydawała się być nie potrzebna, ale Bruno uciszył mnie zanim dokończyłam to zdanie. 
Bruno całował cały mój brzuch nie przegapiając żadnego kawałka skóry. Poczułam przyjemne mrowienie. Im dłużej to robił tym większą miałam nadzieję, że wejdzie wyżej, lecz nie zrobił tego. 
-Teraz kiedy już niemal leżysz u moich stóp -uśmiechnął się- zabiorę się za twój dekolt.
Osunął skrawek materiału z powrotem na swoje miejsce i zabrał się za całowanie mojego obojczyka, szyi, ucha...
Byłam tak podniecona, że ledwo panowałam nad sobą. Miałam ochotę się na niego rzucić. Marzyłam o tej chwili odkąd wyjechał. Chciałam zobaczyć go nago. Chciałam poczuć jego rozpaloną skórę na mojej. Chciałam byśmy w końcu to zrobili. Chciałam...
Z moich ust wydobył się lekki krzyk. 
Pan Mars spojrzał na mnie i jego uśmiech znacznie się powiększył. 
Wiedział, że to co robi sprawia mi przyjemność. Pomimo tego, że tylko mnie całował wiedział, że jestem tak samo napalona co on. Oboje tego pragnęliśmy albo przynajmniej tak mi się wydawało. 
Bruno osunął się na miejsce koło mnie i bez żadnego słowa zamknął oczy i chciał pójść spać. Zanim się zorientowałam co jest grane minęło kilka chwil. 
-Co się dzieje?
Obrócił się w moją stronę.
-Mówiłem, że będziesz cierpieć.
-Ale...
-Nie ma ale skarbie. Dobranoc. -cmoknął mnie w usta i obrócił się w drugą stronę. 
Jeszcze tego pożałujesz -pomyślałam. 
Przysunęłam się bliżej niego i wtuliłam swoją twarz w jego ramie. Dłonią delikatnie jeździłam po jego torsie. Przeszkadzała mi jego koszulka toteż włożyłam rękę pod nią. Rysowałam sobie szlaki palcami po jego brzuchu. Ani razu nie drgnął. Wyciągnęłam rękę spod bluzki i zaczęłam delikatnie całować go w szyję. Żadnych odruchów. Podniosłam się lekko w górę by spojrzeć na jego twarz. Miał zamknięte oczy. Już spał. Nie wierzę w to, że tak szybo popadł w sen, jednak wszystko wokoło wskazywało na to, że jest to prawda. 
Poddałam się. 
Obróciłam się na drugi bok. 
Miał rację cierpiałam. Może nie psychicznie, ale fizycznie.

####
Dzisiaj taki jakiś inny. 
Wcześniej nie było tego na blogu.
W sensie tych scen łóżkowych. 
W sumie to nie do końca scena łóżkowa, bo nic nie zrobili, ale jednak coś było.
Jak wam się podoba?

4 komentarze:

  1. Ja uważam, że to odważny ruch, ale mi się podoba :3 mam nadzieję, że będzie więcej takich scen... ;) już czekam :* *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do siebie :) dopiero zaczynam, więc byłoby mi bardzo miło, gdybyś przeczytała moje dopiero zaczynające się opowiadanie, i je oceniła, ponieważ bardzo podoba mi się to, w jaki sposób piszesz. Nawet, jeśli się nie zdecydujesz, to z góry dziękuję :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Mi się podoba! czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm no Bruno jak mogłeś :P Hahahaha czekam na kojeny :*

    OdpowiedzUsuń