wtorek, 17 marca 2015

#51

BRUNO


No cóż, nie ma co się użalać nad sobą. Trzeba wziąć się w garść i w końcu się spakować. Czy tylko ja tego nienawidzę? Pamiętanie o włożeniu wszystkich bardziej i mniej ważnych rzeczy jest męczące. To jak musisz mieć w swojej głowie pokuładane żeby to wszystko zapamiętać i przewidzieć różne sytuacje np. pogodę trochę mnie przeraża.
Włożyłem już kilka bluzek, koszul, jeansów, skarpetek i bokserek, ale nadal nie jestem pewny czy to wszystko. Oczywiście kosmetyczka została już dawno spakowana. Kapelusze i różne czapki także znalazły swoje miejsce w walizce.
Koniec tego! Najwyżej sobie coś kupie jak mi zabraknie. I tak przydałoby się odświeżyć garderobę.
Wchodząc po raz ostatni do sypialni znalazłem coś na swojej szafce nocnej co z pewnością powinno się znaleźć wśród bagażu. Było to zdjęcie moje i Sam jak stoimy objęci. Zrobiono je na urodzinowej imprezie u Kama i Phila. W tle nawet ich widać, ale nie to przyciąga moją uwagę tylko nieziemski uśmiech Sam. Może i się powtarzam, ale on naprawdę jest wspaniały.
Schowałem zdjęcie do torby podręcznej i udałem się do autobusu którym razem z chłopakami mamy jechać w trasę. Załatwiłem sobie żeby zawieźli mnie pod dom Sam, bo wiedziałem, że będzie tam na mnie czekać.
Po dojechaniu na miejsce chłopacy dali mi max 10 minut na pożegnanie. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, bo jeszcze dzisiaj musieliśmy dać koncert i trzeba było się do niego przygotować.
Zadzwoniłem do drzwi, które po sekundzie otworzyła mi urocza kobieta. Od razu się na mnie rzuciła i zaczęła całować.
-A może by tak 'cześć skarbie'?
-Szkoda na to czasu.
Powróciła do wcześniej wykonywanej czynności. Mierzwiła moje włosy, a ja delikatnie jeździłem po jej plecach. Jak mi będzie brakować tych pieszczot...
Ta trasa to za razem najlepsza i najgorsza rzecz jaka mi się mogła teraz przytrafić. Z jednej strony sława, koncerty, wywiady... a z drugiej cierpiące moje i Sam serce.
Oderwała się ode mnie i nawet nie zauważyłem kiedy w jej oczach pojawiło się tyle łez.
-Pewnie musisz już jechać -wytarłem łzę z jej policzka.
-Niestety, ale nie płacz. Ten czas minie szybko i obiecuję, że jak wrócę to zabiorę Cię na najlepsze wakacje pod słońcem.
Uśmiechnęła się.
Pocałowałem ją po raz kolejny w usta. Obejmowaliśmy się jeszcze chwilę. Nasze czoła i nosy się stykały a moje palce wycierały łzy Sam. Nikt nic nie mówił. Po prostu tak staliśmy i wsłuchiwaliśmy się w swoje oddechy, póki Sam tego nie przerwała.
-Bruno?
-Tak?
Pocałowała moje usta po czym wyszeptała.
-Kocham Cię
-Ja Ciebie też skarbie.


SAM

To wyznanie wiele mnie kosztowało, ale teraz już wiem, że było warto. Mogę usnąć spokojna. Kocha mnie tak samo jak ja kocham Go. Nic nie jest w stanie sprawić byśmy przestali się darzyć tak wspaniałym uczuciem, nawet ta rozłąka. Wręcz przeciwnie, to powinno umocnić naszą więź i pogłębić nasze uczucia

BRUNO

W autobusie jest jedno małe pomieszczenie, które praktycznie tylko ja zajmuje. Jest to taki mój mały zakątek. Tu odpoczywam, relaksuje się... I właśnie dzisiaj przyszło mi tu myśleć o Sam. O każdej jej zalecie, o każdej jej wadzie (trudno było je znaleźć), o jej uśmiechu, o cudownych oczach, o jej niesamowitym głosie i o tym jak wyznaje mi miłość.
Kocham Cię...
Te dwa wyrazy wciąż krążą w mojej głowie, ale to dobrze, bo są najwspanialszymi jakie kiedykolwiek usłyszałem.

####

Cześć mordeczki :*
Dzisiaj jest 17 marzec, czyli moje urodziny! 
Z tej okazji wstawiam Wam odcinek 
Nie spodziewałam się, że akurat takie wyznania przypadną na ten szczególny dla mnie dzień. 
W końcu skończyłam 16 lat :)
Najlepszym prezentem jaki możecie mi sprawić, będzie komentarz i oddanie głosu w ankiecie. :*
Więc do zobaczenia 

2 komentarze:

  1. Sto Lat, Sto Lat!!! <3 Wszystkiego najlepszego kochana, spełnienia marzeń przede wszystkim i super ocen oraz...weny w opowiadaniu! :D Odcinek krótki, ale czekam na kolejny! :* P.S. Moja mam też miała urodzinki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :* Więc sto lat dla twojej mamy również życzę :D

      Usuń