środa, 10 czerwca 2015

#70

BRUNO

Te cztery dni minęły tak szybko jak szybko przyszły. Rozstałem się z Sam zaraz po rozdaniu nagród. Dałem jej czas by pomogła swoim rodzicom przenieść się do niej. To straszne co im się przytrafiło. Nie mogę sobie wyobrazić co by się stało gdyby moi rodzice musieli sprzedać nasz rodzinny dom na Hawajach. A jeśli o Hawajach mowa to zaprosiłem Sam na tygodniowy wyjazd w moje rodzinne strony. Brandon dał nam wolne, ponieważ stwierdził, że jesteśmy zmęczeni po trasie. Za to jak wrócimy musimy ostro wziąć się do roboty, bo trzeba w końcu wydać tą płytę. 
Zamówiłem taksówkę i przyjechałem nią pod dom Sam. Dzisiaj wylatujemy. 
-Witaj Bruno! -usłyszałem głos taty Sam
-Dzień dobry. Miło pana znowu widzieć.
-Mi ciebie też. Sam jest w środku. Pójdę ją zawołać.
Po chwili dziewczyna wybiegła z mieszkania i rzuciła się na mnie obdarowując mnie słodkim pocałunkiem.
-Gotowa?
-Tak, tylko się z nimi pożegnam
Spakowałem jej walizki do taksówki i pożegnałem się z jej rodzicami.
-Co jest? -spytałem gdy od 10 minut patrzała w okno i się nie odzywała
-Martwię się o nich. Nie wiem czy sobie poradzą
-Oj przestań. Na pewno dadzą sobie radę
-A co jeśli się zgubią na mieście?
-To zadzwonią do ciebie albo po taksówkę albo spytają się kogoś na ulicy jak dojść na waszą ulicę.
-Ach... w sumie masz rację.
Uśmiechnąłem się.
-Nie wiem co się ze mną dzieje dzieje, ale się boję.
-Czego?
-Tego, że twoja rodzina mnie nie polubi.
-Polubią cię. Jestem tego w 100% pewny.
-A ja nie. Mieliśmy dość dziwny start.
-Co masz na myśli?
-To, że byłam twoją fanką. A to w takim przypadku jest wadą. Mogą uznać, że lecę na twoje pieniądze albo...
-Oni nie są tacy. Zrozumieją.
Położyłem jej rękę na kolanie.
-Miejmy nadzieję.
Uśmiechnęła się i oparła się głową o moje ramię.
-Daleko jeszcze? -spytała kierowcę.
-Za 5 minut będziemy na miejscu.
Przeszliśmy przez odprawę i po 30 minutach wylecieliśmy. Podróż nie trwała długo albo bynajmniej tak mi się wydawało, bo się zdrzemnąłem. Poczułem takie straszne zmęczenie, że gdy usiadłem na swoim miejscu moje oczy momentalnie się zamknęły i dopadł mnie sen.
Sam obudziła mnie słodkim buziakiem w usta.
-Jesteśmy -powiedziała z entuzjazmem.
Na lotnisku czekał na nas Eric, który przyjechał tu kilka godzin wcześniej i postanowił nas odebrać.
Za to przed domem czekali już wszyscy.
-Aloha! -krzyknąłem
-Witaj domu kochanie -powiedziała moja mama i podeszła się ze mną przywitać.
-To jest Sam. Sam poznaj moją mamę, tatę i ukochane siostry: Jamie, Tahiti, Tiara i Presley.
Wszyscy przytulili ją na przywitanie. Szybko znalazły wspólny język i nim się obejrzałem nie było Sam koło mnie. Poszła gdzieś z dziewczynami.

SAM

Nie mam pojęcia czego się bałam. Jego rodzina jest bardzo sympatyczna. Są tacy pogodni, mili, towarzyscy...
I nawet wszystkie jego siostry mnie polubiły, a ich chyba się najbardziej obawiałam.
-A więc jak to jest być dziewczyną Bruno Marsa? -spytała Tiara
-A jak to jest być jego siostrą? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-W sumie to normalnie. -zaśmiała się
-Ja chyba cie gdzieś kiedyś widziałam -wtrąciła się Tahiti
-Może w teledysku twojego brata? -powiedziała Jamie starając się nie roześmiać z miny Tahiti kiedy skojarzyła fakty
-No tak...
-Dobra teraz moja kolej -powiedziała Presley
-Na co? -spytałam
-Na test -odpowiedziała Tiara
Jaki znowu test?
-Mam się bać?
-Powinnaś
-Okej. Zaczynajmy. Lubisz zwierzaki?
-Tak. Najbardziej psy
-Dobrze gotujesz?
-W miarę.
-Często sprzątasz dom?
-To zależy. Potrafię sprzątać raz w miesiącu albo nawet kilka razy w tygodniu
-Długo śpisz?
-Nie. Jestem rannym ptaszkiem
-Przeszkadza ci prasowanie męskich koszuli?
-Skądże
-Nie będziesz miała nic przeciwko jeśli twojego partnera co chwilę będzie odwiedzać jego zajebista rodzina?
-Oczywiście, że nie.
-Ulubiona czekolada?
-Z orzechami
-Lubisz imprezować?
-Kocham
-Chciałabyś mieć dzieci?
-Jeszcze o tym nie myślałam. Na razie ważniejsza jest dla mnie kariera.
-Ostatnie. Kochasz naszego brata?
-Najbardziej na świecie.
-Hm... 7/10. Witaj w rodzinie siostro
Presley podeszła do mnie i mnie przytuliła, a później dołączyły do nas pozostałe siostry Bruna.
-W takim razie co powiesz na wyjście do klubu? -spytała Jamie
-Ty na serio? -spytała Tahiti
-Od czasu do czasu trzeba się porządnie zabawić, a że mamy nowego członka rodziny to trzeba to uczcić.
-Racja! -krzyknęła Tiara
-Dobra dziewczyny dajcie mi 30 min. Muszę się wyszykować

***

-Bruno przestań! -krzyknęłam kiedy ten mnie zaczął łaskotać.
-No proszę cię.
-Nie! Już umówiłam się z dziewczynami.
-Ale...
-Nie ma ale. Oprowadzisz mnie czy mam sobie kogoś innego załatwić?
-Dobra już idę.
Weszliśmy do środka jego uroczej chatki. Pokazał mi po kolei gdzie jest kuchnia, salon, łazienka, pokoje dziewczyn, sypialnie rodziców, uroczy taras z tyłu domu, a to co najlepsze zostawił na koniec -jego pokój. Gdy do niego weszliśmy stanęłam jak wmurowana. Na ścianach wisiało pełno plakatów Elvisa Presleya i Michaela Jacksona oraz kilka jego zdjęć ze szkoły. 
-Wow 
Nie było dane mi bardziej przypatrzeć się temu pomieszczeniu, gdyż pewien osobnik popchnął mnie na łóżko.
-Może teraz?
-Bruno ja naprawdę nie mam czasu
Zaczęłam się śmiać kiedy stojąc na przeciwko mnie zaczął robić striptiz. Guzik po guziku odpinał swoją koszulę robiąc do tego seksowne i dość zabawne miny. Gdy jego koszula znalazła się na ziemi odpiął pasek i zaczął ściągać swoje spodnie. Gdy i one wylądowały na ziemi ktoś wszedł do pokoju
-Kurwa! Znowu... -zaklął Eric
-Ja pierdziele. -powiedział zażenowany Bruno -Że też to musiał być on.
Powiem szczerze, że pomimo Bruna zdenerwowania ta sytuacja mnie rozbawiła. 
-Co chcesz!? -wrzasnął
-Dziewczyny mnie tu wysłały, bo Sam długo nie schodziła i chciały żebym ją pogonił. I szczerze mówić masz stary szczęście, że to ja wszedłem a nie Tiara czy Tahiti.
-Może jeszcze mam ci podziękować?
Wychylił się z za drzwi.
-Powinieneś.
Natychmiast oberwał od Bruna zwiniętą koszulą.
-Wyjdź! Idź powiedz dziewczynom, że Sam już idzie.
-Już lecę.
Wstałam z łóżka i przybliżyłam się do Bruna.
-Mógłbyś być dla niego trochę milszy.
-Ugh. Ale zobacz co zrobił
-Nie chciał
-No ale... -przerwałam mu pocałunkiem
-Chociaż spróbuj.
Poszłam do łazienki i szybko zarzuciłam na siebie jakąś sukienkę.
-O nie, nie. Na pewno tak nie pójdziesz
-Co ci się nie podoba?
-Wszystko. To znaczy jest świetna i wyglądasz w niej cudownie, ale chyba trochę za dużo ona ci odkrywa.
-Oj przestań to tylko odrobina biustu.
-Ale mojego biustu i chcę żeby inni też wiedzieli, że jesteś zajęta.
-Przecież nie mam zamiaru cię zdradzić
-Sam!
-Bruno!
-Proszę zrób to dla mnie i idź ją przebierz.
Co za uparciuch. No nie ustąpi.
-Dobra przebiorę to, ale nie masz na co liczyć dzisiaj w nocy
-Wygrałaś.
-Za późno skarbie -to powiedziawszy zamknęłam się w łazience i przebrałam sukienkę.
Po niecałych pięciu minutach zeszłam na dół.
-To co idziemy?
-Jasne.
Rzuciłyśmy się ku wyjściu i po jakiś 20 minutach byliśmy pod klubem gdzie zaczęłyśmy dobrze się bawić.


####

Wybaczcie, że odcinek dopiero po tygodniu, ale nie miałam czasu na pisanie

A teraz coś dla was. 
Mam małą niespodziankę. 
Kto odpowie poprawnie na moje pytanie może liczyć na nagrodę.
A pytanie brzmi
Które z odpowiedzi Sam nie spodobały się Presley? (3 odpowiedzi)
Macie dwie próby.
Życzę miłego zgadywania.

3 komentarze:

  1. Odcinek świetny i mrr... też chcę takiego striptizera (w sensie Bruna : P)
    Nie no dobra przepraszam mały odchył od normy :D, odcinek świetny, Eric to ma szczęście do tego typu sytuacji : D:), a co do pytań, które mogły się nie spodobać Presley to nie wiem, może to apropo dzieci ? Pozdrawiam, czekam na next i zapraszam do mnie w piątek !

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie Presley nie spodobały się odpowiedzi na pytania o dzieci, sprzątanie i spanie :) Odcinek super i nie mogę się doczekać na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny odc. Mmmmm Bru striptizer :3 a co do pytania to uważam, że te pytania dotyczyły imprezowania, gotowania i dzieci ;) czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń