poniedziałek, 2 lutego 2015

#40

BRUNO

Odkąd przyszedłem na tą imprezę ciągle rozmawiam z Fergie. Całkiem spoko z niej laska. Widać, że zna się na muzyce. Zaproponowała mi żebyśmy nagrali wspólnie jakiś kawałek. Oczywiście zgodziłem się. Uwielbiam "The Black Eyed Peas". Jestem ich fanem i ze względu na to co Fergie wyczynia w ich teledyskach i za jej niesamowity głos jestem miło nastawiony do współpracy. Miejmy nadzieję, że nasze wytwórnie się zgodzą.
Nim się zorientowałem minęły 2 godziny a mi z Fergie nadal się przyjemnie rozmawiało. Postanowiłem poprosić ją do tańca i tak jak się spodziewałem tańczyła obłędnie. Jej ruchy były takie płynne. Zupełnie jakby była do tańca stworzona. Po 3 piosenkach podszedł do nas Josh i mi ją odbił. Postanowiłem poszukać Sam żeby z nią zatańczyć, ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć. 
Gdy przechodziłem koło łazienki usłyszałem jej głos.
-Proszę Cię Kellan zapomnij o tym co się zdarzyło. Ja mam chłopaka. 
-Kiedy mnie całowałaś jakoś Ci to nie przeszkadzało. -mówił trochę wściekły na nią
KIEDY MNIE CAŁOWAŁAŚ JAKOŚ CI TO NIE PRZESZKADZAŁO
KIEDY MNIE CAŁOWAŁAŚ...
CAŁOWAŁAŚ!!!
Kiedy do tego doszło?
Teraz mam ochotę do nich wtargnąć i wysłuchać całej tej historii.
Nawet nie pytajcie jaki jestem wściekły.
Przed przeszkodzeniem im w rozmowie powstrzymały mnie słowa Sam
-Bo wtedy nie miałam chłopaka. Nie byłam jeszcze z Brunem i z resztą byłam pijana. 
-Ja też, ale pomimo moich próśb nadal to robiłaś. Sam nie dawaj mi takich sygnałów. Ja odbieram to jako nadzieję, że możemy być razem. 
-Naprawdę nie chciałam żeby to tak wyszło. Przepraszam Cię. 
-Nie to ja Cię przepraszam. Zachowuje się tragicznie. Po zdarzeniu udaję, że wszystko jest okej a teraz jestem na ciebie i siebie wściekły. 
-Nie ma sprawy. A teraz chodź nie pozwólmy by popsuły nam się nastroje. 
-Okej
Odszedłem stamtąd najszybciej jak potrafiłem. 
Absolutnie nie wiem co mam o tym myśleć. 
Kellan całował się z Sam. 
Sam mówiła, że nie byliśmy wtedy parą, więc nie powinienem się gniewać, ale to mnie dotknęło. Nie mam prawa robić jej teraz wyrzutów, bo wtedy nie była moją kobietą. Jedyne co muszę zrobić to pogodzić się z tym i zapomnieć. Tylko że nie potrafię. To mnie tak bardzo boli. Nie powinno, ale tak jest. 
Chciałem napić się jakiegoś alkoholu, ale powstrzymała mnie Sam. 
-Pamiętaj, że ty dzisiaj kierujesz.
Przytuliła mnie od tyłu. Chyba wyczuła, że się spiąłem, bo się spytała:
-Coś się stało?
Obróciłem się przodem do niej
-Nic skarbie.
Chciałem się uśmiechnąć żeby ja przekonać, ale chyba mi się nie udało
-Przecież widzę. 
-Naprawdę nic mi nie jest. 
Chyba sobie odpuściła, bo zaciągnęła mnie na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. 
-Trochę mi się tu nudzi... Może pojedziemy do mnie do domu? -przegryzła dolną wargę
Wygląda tak seksownie, że ledwo co się przy niej powstrzymuje, ale przez to co się przed chwilą dowiedziałem nie mam ochoty na nic. 
-Jak chcesz to mogę Cię odwieźć. Też mi tutaj się nudzi i z resztą strasznie boli mnie głowa. 
Zauważyłem cień smutku i rozczarowania na jej twarzy, no ale przecież nie chce jej ani siebie do niczego zmuszać. 
Zgodziła się i ruszyliśmy w drogę. Nim się obejrzeliśmy byliśmy przed jej domem. Wysiadła i dała mi na pożegnanie buziaka. 
Ma takie słodkie usta. 
Odjechałem nim zdążyłem się rozmyślić. Jednak wolałem tego wieczoru pobyć sam. Poukładać to sobie w głowie. I zapomnieć.
Tak, zdecydowanie muszę zapomnieć.
Noc już zapadła a ja stojąc na podwórku i paląc 3 z rzędu papierosa zastanawiałem się nad tym wszystkim.
To głupie, że się tym przejmuje. Widocznie ona uważała, że nie powinienem o tym wiedzieć.
Z resztą ja też nie byłem święty przed naszym związkiem.
Więc de facto oboje mamy coś na sumieniu. Skoro ja miałem jakieś skoki w bok to jej nie powinienem się dziwić.
I tak postaram się zrobić.
Nie dziwie się
Godzę się z tym wszystkim
Zapominam.
Nie, to jednak nie jest takie proste.

***

Padła propozycja żebym pisała krócej, ale częściej...
Okej, postaram się :D

5 komentarzy: