niedziela, 13 września 2015

#94

BRUNO

-Ty idioto! Coś ty narobił!? -w drzwiach stanął Eric i zaczął się na mnie wydzierać. 
-Nie wiem 
-Jak to nie wiesz? 
-Po prostu. To zaczęło się szybciej niż się podziewałem. Nie chciałem się z nią kłócić. Nie chciałem jej zranić.
-Ale to zrobiłeś! 
-Wiem i dlatego jest mi strasznie przykro. Proszę czy możemy porozmawiać bez krzyków. Tak jak bracia?
-Dobrze. -wszedł do mojego pokoju i zamknął za sobą drzwi. -Słucham cię
-Ciężko mi o tym mówić, bo jesteś moim bratem i zapewne ochrzanisz mnie za to, że tak a nie inaczej postąpiłem w pewnym sytuacjach, ale uwierz mi że i bez tego jest mi źle. Od jakiegoś czasu Sam zaczęła spotykać się z takim Ryanem. Oczywiście twierdziła, że są tylko przyjaciółmi, ale ja czułem że jest coś więcej na rzeczy. Nie przyłapałem jej na niczym złym więc nie oskarżałem jej o zdradę. Nie miałem takiego prawa. To może i wydaje się głupie bo oboje ją znamy i wiemy, że nie byłaby do tego zdolna, ale naprawdę zacząłem myśleć, że jest coś na rzeczy, bo coraz rzadziej bywała w domu i miała ciągle jakieś wymówki, ale raz Johny zobaczył że Sam wychodzi gdzieś z Ryanem i wtedy się zaczęło. Miałem dowód więc wszcząłem kłótnie i od tamtej pory jest coraz gorzej. Zamiast się pogodzić to się kłócimy. 
-A spytałeś się czemu z nim wyszła? Może miała jakiś ważny powód?
-Nie. Przyznała mi się, że była z nim umówiona, ale nie chciała mnie zdenerwować, więc mi nie mówiła
-A ty oczywiście się na nią wściekłeś.
-I to nawet nie wiesz jak bardzo. Teraz tego żałuję.
-No dobra, ale w takim razie powiedz mi o co dzisiaj chodziło.
-Ogólnie to zaczęło się wtedy jak byliśmy na plaży. Sam wyznała mi że nie chce mieć dzieci, a przecież wiesz jak bardzo ja ich pragnąłem to się zdenerwowałem i poszedłem się przejść. Później na kolacji nie byłem sobą i niezbyt dużo myślałem. I jeszcze te podziękowania. Sam zrobiło się przykro i usnęła na kanapie, gdy do niej przyszedłem to się dowiedziałem, że dzisiaj wylatuje. Z rana dowiedziała się o tym, że Amy wróciła i...
-Co? Amy wróciła?
-Tak. I Sam się wściekła, bo jej o tym nie powiedziałem. Nie wiem co ona myśli o tej sytuacji, ale mam nadzieję, że nie myśli o tym, że ją zdradziłem. 
-A zrobiłeś to?
-Nie. Nigdy bym jej tego nie zrobił
-Ale wiesz, że zdrada nie tylko polega na tym żeby pójść z kimś obcym do łóżka. Jest jeszcze ten drugi rodzaj zdrady. Ten uczuciowy. Bruno czujesz coś do Amy?
Na cięższe pytanie nie dane było mi w życiu odpowiadać. Przecież tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Kochałem ją. Była moją pierwszą miłością, a o takich rzeczach się nie zapomina. Przecież to z nią po raz pierwszy się całowałem, kochałem... To jej jako pierwszej powiedziałem, że zależy mi na niej. To ona swego czasu była przeze mnie uznawana za tą jedyną. Lecz potem wszystko się zmieniło. Ona wyjechała. Zostawiła mnie. Co prawda potrzebowałem czasu, ale w końcu poradziłem sobie z naszym rozstaniem i ułożyłem życie na nowo. 
Tak więc kocham ją jeszcze?
Jak dowiedziałem się, że wróciła coś się we mnie na nowo narodziło, ale do końca nie wiedziałem co to. Później gdy się z nią spotkałem byłem na nią wściekły, ale nie dlatego, że wyjechała bez słowa tylko dlatego że mnie ze sobą nie wzięła. Potrzebowałem chwili żeby to zrozumieć. Nie chciałem się z nią nigdy tak naprawdę rozstawać i nawet teraz nie potrafię pomyśleć co się stanie jeśli ona znowu wyjedzie. 
-Tak. -odpowiedziałem i spuściłem głowę.

####
Hej :)
Na samym początku moja wielka prośba: Nie bijcie mnie za ten odcinek.
Wiem, że smutny. Wiem, że wszystko się wali. Wiem, że nikomu to nie odpowiada.
Mi też jest smutno.
Nie chcę wam zdradzać co się później wydarzy, więc się zwami już pożegnam.
Wpadajcie na nowego bloga, bo wczoraj dodałam odcinek i do
zobaczenia. 
Prawdopodobnie odcinek pojawi się do środy. Nie wiem dokładnie w jaki dzień, ale postaram się żebyście długo nie czekały, bo wiem, że teraz was ciekawość będzie zżerać.

Zapomniałabym.
Kto się cieszy równie mocno jak ja, że nasz Brunecki ponownie wystąpi na Super Bowl?
AAA!
I kolejna nocka zostanie zarwana.
Ale się opłaci.
Na pewno.
W zeszłym roku płakałam jak bóbr na jego występie.
A wy?

3 komentarze:

  1. No więc masz rację wszystko zaczyna się walić i tak masz racje, jeśli chodzi o to, że nie doczekamy się następnego. Proszę niech się między nimi poukłada. Czekam z ogromną nawet nie wiesz jak wielką niecierpliwością na następny i Pozdrawiam ;)
    Bruno i kolejny Super Bowl? Czy może być coś piękniejszego? Dla takich rzeczy warto zarywać nockę ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bruno...
    Ty... jak możesz !
    Po tym jak wyznał...to co wyznał szczęka dosłownie mi opadła.
    Co się teraz stanie ?!
    Czekam niecierpliwie na next !
    Ahhh Super Bowl, już czuję motyle w brzuchu, a jeszcze nie mam go przed oczami !
    Nie mogę się doczekać !!!
    Ps. Miło, że w końcu u mnie zagościłaś !
    Zaczynałam się martwić.;D
    Więc... do następnego !
    Byle szybko.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko sie wali, ale to Tez ma zawsze jakis urok :) Nigdy nie wiesz co bedzie w nastepnym odcinku, zrzera cie ciekawasc ale to jest fajne :D ❤
    Trzymam za nich kciuki ❤ i oczywiscie czekam na nextttt :*
    A co do super Bowl to jak sie o tym dowiedzialam to skakalam po calym pokoju ze szczescia :D :D
    Juz czuje to podekscytowanie i bezsennosc ❤

    OdpowiedzUsuń