poniedziałek, 21 września 2015

#98

SAM

To było dość przewidywalne, ale i tak o tym nie pomyślałam. Przecież musiałam z czegoś zrezygnować żeby nam się udało. Szkoda tylko, że okazał się tym czymś być Ryan. Mój przyjaciel. Właśnie miałam go stracić. Od tak. Po prostu. Dla Bruna. Dla mej miłości.
Wiem, że wypadałaby się z nim spotkać, ale że byłam w NY a on zapewne w LA to postanowiłam zadzwonić. Odebrał po drugim sygnale.
-Cześć.
-Hej.
-Dawno się do mnie nie odzywałaś. Już myślałem, że kosmici ci porwali -Ryan roześmiał się, ale mi nie było do śmiechu. W końcu to nasze pożegnanie.
-Nie. Jestem cała i zdrowa i chciałabym ci coś powiedzieć.
-Ja też mam ci dużo do opowiedzenia, ale przede wszystkim to, że bardzo za tobą tęskniłem. Nie wiem kiedy wracasz, ale jak tylko będziesz w LA to musimy się spotkać.
Coś ścisnęło mi się w gardle i łza spłynęła po moim policzku.
-Tak w ogóle jak tam na Hawajach?
-Całkiem... -nie potrafiłam skończyć tego zdania, ale Ryan zdawał się tym nie przejmować.
-No to się cieszę. Ja cały tydzień spędziłem z rodziną i muszę przyznać, że bardzo za nimi tęskniłem. Na całe szczęście mam jeszcze kilka dni żeby się nimi nacieszyć.
-Ryan muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham
-To będzie trudne i bardzo cię za to przepraszam. Naprawdę nie chciałam żeby to wszystko tak wyszło, ale nie możemy się już spotykać. Koniec ze wspólnymi wypadami. Koniec ze wspólnego żartowania. Koniec z przyjaźnią.
Po tych słowach się rozpłakałam. Nie potrafiłam znieść myśli, że to prawdziwy koniec, ale niestety nie był to zły sen.
-Żartujesz? -spytał
-Bardzo bym chciała
-Ale...
-Nie ma ale Ryan. Będziemy się tylko widzieć na planie. Przepraszam.
-Nie możesz mi tego zrobić.
-Przepraszam.
Rozłączyłam się.
Czy to naprawdę musiało tak się skończyć? Istniało wiele rozwiązań i zapewne było możliwe by moja przyjaźń z Ryanem nie została zerwana, ale wiem, że te rozwiązanie nie przyniosłoby tak dobrych efektów. Niestety czasami trzeba poświęcić się dla dobra ogółu.

###
Hej.
Przepraszam, że go wczoraj nie dodałam, ale zapomniałam :(
Kolejny pojawi się w sobotę :)
Bajoo :*

4 komentarze:

  1. ahh, wiem jakie to jest uczucie stracić przyjażń dla miłości... wiem co Sam przeżywa, ale mam nadzieje, że dzięki temu pogodzą się z Brunem...
    Czekam na next ! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wątpliwie to... było trudne, ale zapewne zapobiegło rozpadowi związku Sam i Bruna. Tzn. Mam nadzieję.
    Rozdział jak zawsze świetny !
    I również czekam na next.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż mam nadzieję, że Sam szybko się pozbiera. Musiało to być dla niej bardzo trudne i zobaczymy co będzie dalej. Oby to odratowało w jakimś stopniu miłość Bruna i Sam.
    Dużo weny, Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutno, smutno, smutno. Biedna Sam. Mam nadzieję, że Bru zrozumie jej starania. "Dla mej miłości". Oooo :* to takie słodkie. Czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń