niedziela, 27 września 2015

#100

BRUNO

Dotarłem do LA szybciej niż się spodziewałem. Napisałem do Sam, że już jestem i żeby ona też wracała. Nic nie odpisała. Dzwoniłem. Nie odbierała. 
Nie potrafiłem znieść ciszy w domu, więc pojechałem do studia i tam postanowiłem zatracić się w muzyce. Całe szczęście pracy mi nie brakowało, więc miałem co robić. 

SAM

Nie odbierałam i nie odpisywałam, ponieważ nie chciałam teraz mieć z nim kontaktu. Chciałam z nim porozmawiać dopiero po moim przylocie do LA. Serce mi się krajało, bo wiedziałam, że o nie będzie proste. Wiedziałam, że będzie boleć, ale wiedziałam także, że przestanie i że będziemy mogli czuć się szczęśliwi. 

BRUNO

Każda piosenka, którą odsłuchałem przypominała mi to o jednej to o drugiej. Jednak najwięcej z nich było o Sam. Chciałem uciec od tego wszystkiego, ale zamiast tego jeszcze bardziej pogrążyłem się w rozpaczy. Dlaczego tak trudno jest mieć w sercu dwie różne kobiety? Dlaczego trzeba pomiędzy nimi wybierać? Dlaczego to tak boli?

SAM

Marzyłam kiedyś aby robić coś w domu i usłyszeć Bruna jak śpiewa w radiu piosnkę, która jest przeznaczona tylko dla mnie. Teraz kiedy ją usłyszałam automatycznie poleciały mi łzy z oczu. Musiałam ją wyłączyć żeby się uspokoić. Najgorsze w tym wszystkim było to, że w piosence przeznaczonej dla mnie nie czułam nic. Nie czułam, że to bliska mi osoba wyznaje mi miłość. Nie czułam tych emocji. Gdybym nie rozpoznała jego głosu pewnie nie zwróciłabym uwagi na tę piosenkę, ponieważ pomyślałabym sobie, że jest ona taka sama jak każda inna, ale jednak taka nie była. Była specjalnie dla mnie, choć już tego nie czułam.

BRUNO

Muzyk też ma uczucia i dość ciężko je znosi. Wydawałaby się, że ma o tyle łatwiej, bo może swoje cierpienie przelać na papier i stworzyć jakiś niezły hicior. Teraz tak nie było. Próbowałem się rozluźnić i napisać coś co pomogłoby mi się odprężyć, ale nie potrafiłem. Nie napisałem nawet pieprzonej kropki na papierze, bo nie miałem siły. Czułem się strasznie bezsilny. Siedziałem nad tą kartką chyba ze dwie godziny, kiedy w końcu się poddałem i wyszedłem ze studia.

###
Hej :)
Dzisiejszy odcinek jest w pewnym sensie nietypowy, ale to dlatego, że chciałam wam przedstawić co oni oboje czują. Takie małe porównanie.
Niestety w tygodniu nie wstawię odcinka, ale możecie wrócić tu już w sobotę. Wtedy na pewno już będzie.

Dziękuję wam za te 100 odcinków. Nie sądziłam, że uda nam się do tylu dojść. jeszcze raz dziękuję :*

PS. Pamiętam o waszych niespodziankach, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu :* 

2 komentarze:

  1. Super! Naprawdę pokazuje ich uczucia <3
    yeah 100 odcinków za nami :D
    No to nie pozostało mi nic tylko czekać na sobotę ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierz mi lub nie, ale piszę ten komentarz po raz PIĄTY !!
    Odcinek świetny i co tu dużo mówić...noo podpisuję się pod NiKą.:>
    Gratuluję seteczki !
    Czekam na następny i zapraszam do siebie.:D

    OdpowiedzUsuń