czwartek, 8 października 2015

#104

BRUNO

Ultimatum - tego się nie spodziewałem. Wiedziałem, że będzie ciężko i że będziemy musieli dużo zrobić żeby naprawić nasze relacje i pomimo tego, że pragnąłem tego najbardziej na świecie nie mogłem znieść myśli, że ktoś mi rozkazuje. Że ktoś mi zakazuje spotykania się z innym. Z Amy. Nie mogłem, teraz gdy jestem tak blisko poznania prawdy, przestać się z nią zadawać. Nie mogłem.
Nie mogłem też dać sobie spokoju z Sam. To ją kocham i to z nią chcę być więc musiałem się poświęcić. Musiałem zrobić coś dla nas. 
Poprzedniego dnia zachowałem się jak kompletny debil więc nie mogłem sprawić by i dzisiejszy dzień zmarnować. Postanowiłem chociaż trochę ugłaskać Sam i zrobiłem jej śniadanie do łózka.
Gdy wszedłem do pokoju moja ukochana jeszcze spała, więc delikatnie usiadłem na łóżku i ściągnąłem jej włosy z twarzy. Obudziła się. 
Nie ucieszyła się na mój widok.
-Zrobiłem ci śniadanie. -położyłem tackę obok. 
-Dzięki.
Wyobrażałem sobie inaczej przebieg dzisiejszego spotkania i sądziłem, że chociaż trochę się ucieszy na mój widok, ale widocznie od marzeń daleko jest do rzeczywistości.
Nie wiedząc co zrobić i zbytnio nie chcąc się narażać postanowiłem opuścić pokój.
-Peter
Nie mówiła na mnie Peter od dawien dawna. Co się zmieniło?
-Możesz zostać? Chciałabym żebyś ze mną był.
-Jasne.
Tego też się nie spodziewałem, ale nie powiem, mile mnie to zaskoczyło.
-Chyba nieco przesadziłam. Nie powinnam była tego w taki sposób załatwiać, ale nie widziałam innego wyjścia. Kocham cię i nie chcę cię stracić.
-Nie stracisz mnie.
Wierzę w te słowa. Nie straci mnie i mam nadzieję, że ja jej też.
-Przez ostatnie dni czułam się fatalnie. Byłam zła na ciebie i na siebie. W końcu wina była po obu stronach. Oboje się okłamywaliśmy i oboje doprowadziliśmy do tego stopnia, że byliśmy dla siebie bardziej jak obcy ludzie niż jak para kochanków. Strasznie mi było z tym źle. Na dodatek zamiast z tobą o tym porozmawiać uciekałam do Ryana. Przepraszam cię, w końcu zrozumiałam swój błąd.
Nie spodziewałem się takiego potoku słów. Nie spodziewałem się, że mi to wszystko powie. Aż mi się głupio zrobiło.
-To ja przepraszam. Tyle miałem na głowie, że nie myślałem o niczym innym jak o imprezowaniu a kiedy się dowiedziałem, że się potajemnie spotykasz z Ryanem to się strasznie wkurzyłem. Przepraszam cię. Gdybym wtedy inaczej się zachował nie doprowadziłoby to do takiego konfliktu.
-To i tak była kwestia czasu.
Musiałem przyznać jej rację. Prędzej czy później doszłoby do jakiegoś większego konfliktu.
-W każdym bądź razie, czy możemy już to zakończyć? Bardzo chciałabym żyć z tobą w zgodzie.
-Oczywiście skarbie.
Podszedłem do niej bliżej i ją przytuliłem. Rozpłakała się.
-Nie płacz.
Spojrzała mi w oczy.
-Kocham cię Peterze Hernandezie.
-Kocham cię Samanto Carter.

####
Hej!
A oto przed wami urodzinowa niespodzianka!
Odcineczek!
Jak się podoba?
Myślę, że jest okej.

Nasz Brunecki dzisiaj kończy 30 lat.
Nie wierzę. :o
Ale wiek nie ma znaczenia. Z resztą Bruno i tak wygląda na dwudziestolatka. :)
Łączmy się i zaśpiewajmy mu "Happy Birthday" <3
Wiem, że Bruno i tak nie przeczyta tych tysięcy życzeń urodzinowych które dzisiaj dostał, ale jestem pewna, że wie iż cały świat (nawet Polska) życzy mu sto lat i mam nadzieję, że wie iż w naszym kraju ma swoje wierne fanki które pozostaną z nim na zawsze.
Tego w sumie wam życzę - wieczności z Brunem
W końcu nie bez powodu mówimy Hooligans Forever <3

3 komentarze:

  1. Odciek wspaniały. Udało się! Pogodzili się, ty wiesz jak poprawić humor ;)
    No cóż u mnie też pojawił się rozdział, więc serdecznie zapraszam.
    ♥ Bruno, Happy Birthday ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek jest CUDOWNY ! W końcu żakowski topòr wojenny ! Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej...:D
    A co do Bruna.: HAPPY BIRTHDAY HONEY !
    Tak mi głupio, że nawet nie zdążyłam z tej okazji dodać wcześniej rozdziału ! Niedobra ja... Còż więc trzeba będzie przygotować coś na niedzielę. Specjalnego.:):*
    Czekam oczywiście na następny i zapraszam w weekend do mnie.
    Again happy birthday Bruno, baby ! <3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥♥♥♥♥ jeah! w końcu się pogodzili ♥

    OdpowiedzUsuń