niedziela, 11 października 2015

#105

SAM

W końcu się pogodziliśmy. Długo czekałam na tą chwilę, ale było warto. Ostatnie dwa dni naszego urlopu spędziliśmy razem. Byliśmy w kinie, zoo, na kolacji... Było wspaniale, pomimo tego jednego razu gdy zignorował swoje fanki dla mnie.
Wychodziliśmy właśnie z restauracji kiedy zaczepiły go cztery fanki. Bruno początkowo nie zwrócił na nie uwagi, a gdy go szturchnęłam powiedział im, że się śpieszy i zostawił je tam z tyłu. Wsiedliśmy do auta i zanim Bruno polecił kierowcy gdzie ma się udać rozkazałam Brunowi zdjąć sygnety i łańcuchy.
-Po co?
-Dla fanek.
-Oszalałaś? Nie mamy czasu.
-Nie mamy czasu na dojazd domu? Nie bądź śmieszny. Daj mi te rzeczy.
Bruno ściągnął biżuterie i dał mi do ręki.
-A teraz chodź ze mną.
Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę dziewczyn.
-Podejdziesz do dziewczyn i ładnie je przeprosisz, zrobisz sobie z nimi zdjęcia i dasz im autografy, za swoje brzydkie zachowanie podarujesz im po małym prezencie w postaci tej biżuterii, na koniec powiesz im żeby napisały na kartce swoje numery telefonów i kiedy tylko będziesz znał daty koncertów zadzwonisz do nich osobiście i ustalisz z nimi na jaki koncert chciałby przyjść. Oczywiście nie muszę wspominać, że bilet ma być z wejściówką za kulisy.
Bruno wydał się być zdziwiony moim zachowaniem, ale dla mnie było ono najnormalniejsze pod słońcem. W końcu też kiedyś byłam czyjąś fanką.
Podeszłam z nim do dziewczyn i zanim Bruno zaczął coś mówić poprosiłam je żeby mi się przedstawiły. Były w takim szoku, że nie zapomniały jak się mówi, ale po krótkiej chwili jedna z dziewczyn przejęła inicjatywę i przedstawiła wszystkie po kolei.
-Ja jestem Dominika, a to są moje koleżanki Zuza, Nika i Agnieszka.
Następnie Bruno przeprosił je i zrobił to wszystko co mu powiedziałam. Dziewczyny nie wiedziały co powiedzieć, a jedna z nich o mało co nie zemdlała. Staliśmy z nimi chyba z dziesięć minut póki kierowca się nie upomniał i musieliśmy iść. Muszę przyznać, że fajnie się z nimi rozmawiało. Wydawały się być takie sympatyczne. Aż żałuję, że tak mało czasu mieliśmy dla nich. W każdym bądź razie Brunowi serio zrobiło się głupio i w samochodzie przeprosił mnie za to, a ja jedyne co powiedziałam to to by sprawił żeby te dziewczyny na jego koncercie poczuły się wyjątkowo. Obiecał, że tak zrobi.
Kilka minut później przyszło mi powiadomienie, że ktoś oznaczył mnie na zdjęciu. Weszłam i zobaczyłam te dziewczyny. Dałam like i skomentowałam. Bruno też to zrobił.
Już teraz powinny czuć się wyjątkowe.
Gdy dojechaliśmy do domu Bruno postanowił nieco podgrzać atmosferę panującą między nami i zasłonił wszystkie rolety w salonie, zapalił świece i włączył wolną muzykę.
-Zatańczy pani ze mną?
-Z przyjemnością.
Zaczęliśmy wolno wić się w rytm melodii. Nie liczyło się nic innego tylko my. Jego oddech łaskotał mnie w szyje, a jego loczki muskały moją twarz. W pewnym momencie Bruno odsunął się delikatnie ode mnie i spojrzał się na moje usta. Lekko skinęłam głową i wtedy się pocałowaliśmy.
Czułam się jakby to był nasz pierwszy pocałunek. To było takie niesamowite. Tak bardzo za tym tęskniłam.

###
Hej :)
Wybaczcie, że wstawiam odcinek dopiero dzisiaj, ale nie wyrobiłam się na wczoraj.
Oczywiście później pojawi się jeszcze co najmniej jeden odcinek, więc wchodźcie na bloga i sprawdzajcie czy go już przypadkiem go nie ma.
Oczywiście na moim drugim blogu też jest odcinek! I to jeszcze taki niespodziankowy z Bruna urodzin. Jeśli jeszcze go nie przeczytaliście to zapraszam śmiało. Oczywiście później pojawi się ten sobotni (tam też się nie wyrobiłam). 

Jak podoba wam się niespodzianka?
Teraz już chyba rozumiecie dlaczego potrzebowałam tyle czasu. Po prostu nasza para musiała być pogodzona żeby taki odcinek powstał. :)
Kto wie może ciąg dalszy losów tej czwórki dziewczyn będzie jeszcze ukazany w opowiadaniu. 
I jeśli już tak piszę to chciałabym wam strasznie podziękować za to, że ze mną jesteście i komentujecie moje odcinki. Oczywiście jeśli ktoś czyta i nie komentuje to też jestem mu wdzięczna, ale te dziewczyny swoimi komentarzami dają mi kopa. Dziękuje wam wszystkim.
I nie wiem czy wam o tym wspomniałam czy nie, ale w tym konkursie w którym brałam udział wygrałam, więc dziękuje wam z całego serca, że na mnie głosowaliście. Kocham Łas <3
Do później :*

3 komentarze:

  1. Odcinek boski ♥ Są razem i ten pocałunek na końcu mmm...
    Niespodzianka jaką dla nas przygotowałaś jest cudowna. Jesteś kochana. Gratuluję wygranego konkursu z całego serca. Pozdrawiam i biorę się za dalsze czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku jaka niespodzianka ♥♥♥ naprawdę jestem miło zaskoczona ♥
    A odcinek taki przecudowny i słodziutki ♥ Nie ma już tego starego smutku
    Także ten, no poprostu cudowny ♥ :*
    Lece czytać następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ale niespodzianka ! Jestem cząstką opowiadania ! Bardzo mi miło, dziękuję.:* Odcinek jest uroczy...Bardzo się cieszę, że się pochodzili i oby tak dalej ! <3

    OdpowiedzUsuń